~*Ashley*~
-Zaraz, zaraz...Co!?-moje oczy zrobiły się okrągłe ze zdziwienia. Spojrzałam podenerwowana na Louisa.- Ty dzwoniłeś?
-To nie ja...-szepnął marchewkowy.
-Jeżeli nie ty to kto?- wymamrotałam pod nosem. O co tu chodzi do cholery?! Może to Jake? Nie...
-Panno Night?-z myśli wyrwał mnie głos pielęgniarki. Spojrzałam na nią, a ona ponownie zaczęła mówić.-Jeśli chcesz możemy się dowiedzieć kto dzwonił. Trzeba tylko sprawdzić monitoring.
-Oczywiście, że chcę!- powiedziałam ożywiona.
-Dobrze. To ja niedługo wrócę, mam nadzieję, że z nagraniem-odparła kobieta w białym fartuchu, po czym wyszła z sali. Skierowałam swój wzrok na zmartwioną twarz Louisa, pod jego oczami były bardzo widoczne sińce, a jego twarz była blada....To nie jest ten sam Lou co kiedyś. Chłopak chyba zauważył, że się na niego patrzę bo delikatnie podniósł kąciki swoich ust.
-Tęskniłem za tobą- szepnął marchewkowy.
-Ja za tobą też-powiedziałam uśmiechnięta. Podparłam się na łokciach, po czym nachyliłam się ku Lou i delikatnie musnęłam jego policzek.
-Tęskniłem za tobą- szepnął marchewkowy.
-Ja za tobą też-powiedziałam uśmiechnięta. Podparłam się na łokciach, po czym nachyliłam się ku Lou i delikatnie musnęłam jego policzek.
***
Do sali weszła szybkim krokiem pielęgniarka. Gdy doszła do mojego łóżka zaczęła coś grzebać przy kroplówce.
-Nie chcieli mi dać nagrania-powiedziała ściszonym głosem kobieta.
-Ale ja muszę się dowiedzieć kto to był!-odparłam podenerwowanym tonem.
-Przykro mi ale nic więcej nie mogę zrobić....
-Nic?-spytałam podłamana. Pielęgniarka pokręciła przecząco głową.
-Na prawdę chciałabym ci pomóc ale nie chcę stracić pracy...-szepnęła kobieta, po czym wyszła bez słowa z sali.
-I jak ja mam się teraz do cholery dowiedzieć kto to był!?-krzyknęłam sfrustrowana.
-Jakoś się dowiemy Ash...-Louis usiadł obok mnie na łóżku i przytulił. Siedzieliśmy tak w milczeniu.
-Och Ashley... Nie musisz się martwić, to byłem ja.-gdy tylko usłyszałam ten arogancki ton głosu przeszły mnie ciarki.
-Czy ty kurwa nie masz co robić?!-wykrzyknęłam w stronę Jake'a. Ten zaniósł się śmiechem od, którego zbierało mi się na wymioty.
-A jak myślisz? W zaświatach jest strasznie nudno, więc zabijam nudę uprzykrzając ci życie kochana.- tłumaczył mężczyzna. Zeszłam z łóżka zaciskając przy tym dłonie w pięści. Podeszłam do Jake'a i z całej siły uderzyłam go jedną z moich pięści prosto w nos. Na jego twarzy było widać zdziwienie jak i również gniew.-Przesadziłaś.-wycedził przez zęby, po czym podszedł do Louisa.
-Nie!-krzyknęłam załamana.-Przepraszam cię! Proszę ci nie rób mu krzywdy.-wzrok mężczyzny spoczął na mnie.
-Jesteś śmieszna Ash...Najpierw mnie uderzasz pokazując tym samym sprzeciw i temu podobne, a teraz gdy chodzi o życie twojego chłoptasia to taka potulna jesteś.-po raz kolejny Jake zniósł się śmiechem. Chwycił Lou za ramię i spojrzał w moją stronę z tym swoim aroganckim uśmieszkiem.
-Proszę cię Jake! Zrobię co tylko chcesz tylko daj mu spokój!
-Ashley potrafię o siebie zadbać-powiedział marchewkowy przez zęby.
-Wiem o tym! -krzyknęłam załamana.
-Och Ashley puszczę go....ale będą tego konsekwencje.
-Po prostu go puść!-powiedziałam drżącym głosem. Na tą chwilą liczył się tylko Lou nie interesowały mnie jakieś konsekwencje.
-Ostrzegałem- powiedział uśmiechnięty mężczyzna. Puścił Louisa, a w tym samym momencie w przeszył mnie ostry ból głowy, a potem tylko ciemność.
-Ashley! Ash! Proszę cię obudź się!-jakiś znajomy głos wykrzykiwał moje imię....co się stało? Zemdlałam? Poczułam, że kujący ból głowy. -No dalej Ashley! Obudź się!
Moje oczy otworzyły się. Nade mną pochylał się jakiś chłopak ze łzami w oczach. Gdy tylko zauważył, że się obudziłam mocno przytulił mnie do siebie. Gdy już wypuścił mnie ze swoich objęć spojrzałam na niego pytająco.
-Już myślałem, że Jake cię zabił-powiedział się łamiącym głosem chłopak.
-Zaraz, zaraz kto?-spytałam zbita z tropu. Twarz chłopaka diametralnie się zmieniła.
-Ash nie rób sobie żartów.-powiedział oschle.
-Ale ja sobie nie robię.... Kim ty w ogóle jesteś?!
-Och nie....
Heej! :) Przepraszam, że tak was zaniedbuje ale mam masę nauki:/ Również przepraszam, że taki krótki ...
Mam nadzieję, że wam się podoba :) Mi osobiście nie....
Chcę wam podziękować za te wszystkie miłe komentarze! Jesteście kochani<33
Mam dla was złą wiadomość (chyba) niedługo będę kończyć to opowiadanie :( Coraz mniej osób je czyta (so sad ;_;). Mam do was małą prośbę dajcie mi takiego mega kopniaka żebym się zmotywowała i napisała jeszcze kilka rozdziałów :3
Przepraszam za błędy...
~Carrots(@Carrots_6969)
JEŚLI CZYTASZ PROSZĘ DAJ KOMENTARZ TO BARDZO MOTYWUJE! :)
Boskie *0* next!
OdpowiedzUsuńKovham <3333
aaaaaaaaa ! już nie mogłam się doczekać <3 kolejny wspaniały rozdział <3
OdpowiedzUsuńszybciutko pisz następny <3
nie lubię duchów, a Jace jest kolejnym powodem dlaczego nie!
OdpowiedzUsuńnormalnie zabiłam bym go, gdyby nie fakt, że nie żyje xd
LOUIS LOUIS I LOUIS!
HAHAHA
MAM DZISIAJ MEGA NASTRÓJ
UWIELBIAM CIĘ I UWIELBIAM CIĘ!
TOMLINSON RZĄDZI!
i zapraszam do mnie, łap
http://all-this-time-myself.blogspot.com/2013/12/07-save-me-from-nothing-ive-become.html
jest cudowny tak jak i reszta <3
OdpowiedzUsuńŚwietny !
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. ;)
Zapraszam do siebie:
http://milosc-przetrwa-wszystko-opowiadanie.blogspot.com
Jest Mega mega ale to mega CUDOWNY ,ale musi być ALE :D mam nadzieje , ale to wielką , że Ash sobie przypomni Lou i będę żyć długo i szczęśliwie!!!! i ma pomysł że przypomni sobie Lou i będą żyć długo i szczęśliwie tak jak mówiłam a potem napisz chyba taki CHYBA TO SIĘ NAZYWA "Epilog" i w tym Epilogu że Lou i Ash mają dzieci itp. <333333333333 Love <3 Mrrrrrr <3 Awwwwwwwwww *.*
OdpowiedzUsuńZa krótki dawaj nexta!
OdpowiedzUsuńłoo to się porobiło :oo świetny! czekam na następny :))
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :p
http://this-is-runaway.blogspot.com/
Świetne!! Daj next!! Jak najszybciej możesz :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Heh hehe ty chcesz to skoczyć? Hahahahahaha no chyba nie... Nie kończ proszę cię, no troszke z tym A i z duchami pomieszałaś ale pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńWOW...
OdpowiedzUsuńo.o
OdpowiedzUsuńJesteś zajebistą pisarką. Naprawdę. Umiesz zafascynować czytelników nagłymi zwrotami akcji. Gdy zaczęłam czytać pierwszy rozdział, pomyślałam że to może być tylko książeczka o one direction napisana przez psychofankę. Ale w drugim rozdziale zmieniłam zdanie. Nie przestawaj pisać. Powiększaj swój talent. Dopiero dzisiaj natrafiłam na twojego bloga. Przeczytałam go w dwie godziny. Przy niektórych fragmentach prawie się popłakałam.
OdpowiedzUsuńMaja10116
Świetny rozdział. Napisany PER-FE-CTO. Czekamy z niecierpliwością na kolejny. Tymczasem zapraszamy cię na serię świątecznych imagiów z naszymi chłopcami.
OdpowiedzUsuńJeju. Jak to ona go nie pamięta. Błagam. Jake ugh jaki idiota. Ugh Ugh.
OdpowiedzUsuńRozdział genialny.
Kocham Cię, ale pisz już kolejny xx
Super!! Jak zawsze!
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://allyouneversaytome.blogspot.com/?m=1
Uwielbiam, bardzo bardzo. Amnezja? Współczuję jej i Louis'owi. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział, który właśnie się pojawił :)
http://all-our-life.blogspot.com/
Nominujemy cię do Liebster Awards <3 szczegóły na: http://all-this-little-things-opowiadanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy ^^
Julie & Cathy
OMG!!! CO za emocje dawaj następny!!!!!
OdpowiedzUsuńSUPER!
OdpowiedzUsuńBoskie *O*
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zawsze. Błagam cię nie kończ tego. To najlepszy blog jaki czytam i nie wyobrażam sobie, żebyś go teraz kończyła. Kocham ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zawsze. Błagam cię nie kończ tego. To najlepszy blog jaki czytam i nie wyobrażam sobie, żebyś go teraz kończyła. Kocham ♥
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie nie mozesz go skoczyc :(
OdpowiedzUsuńJeju ale boskie <33 nie kończ bloga bardzo mi się podoba ;c zapraszam do mnie myślę że ci się spodoba http://zayn-i-winter.blogspot.com/ http://ostatniechwile.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział jest zajebisty i proszę cię nie kończ, co dzień nie mogę się doczekać następnego rozdziału.. Jesteś wspaniała!!!
OdpowiedzUsuńTo jest boskie, naprawde boskie <3 Kocham czytac wszystkie rozdzialy <3
OdpowiedzUsuńZapraszam tez do mnie (choc moje zapewne sa glupie, nie t co Twoje):
yourimagination-yourownworld.blogspot.com :)
To jest zajebiste! Nie przestawaj pisać bo to ci naprawdę rewelacyjnie idzie:) Gdy ja kiedys pisałam to nie miałam weny bo nie miał mnie kto motywowac i po 3 rozdziałach kończyłam,ale ty się do tego nadajesz!
OdpowiedzUsuńTrochę się pogubiłąm w tym opowiadaniu bo trochę niewyjasnione rzeczy są,chciałabym żebyś trochę wyjasniła kilka spraw z tym Jak'iem itp :)
no dalej dalej ♥
OdpowiedzUsuńhttp://milosctomilosc.blogspot.com/http://milosctomilosc.blogspot.com/Super zapraszam do mnie bo chyba o mnie zapomniałaś :D♡
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie <33 :33 I NIE MOŻĘSZ GO SKOŃCZYĆ BO CIE ZNAJDE I WBIJE CI DO TWOJEGO ROZUMKU ŻE NIE MOŻESZ MI TEGO ZROBIĆ! A wracając do rzeczy to rozdział świetny jak zwykle <33 :*****
OdpowiedzUsuńPs. zapraszam do mnie ---> crazystories-about-1d-and-lbg.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHej :) Jestem nową czytelniczką tego bloga :) Przeczytałam wszystkie twoje rozdziały ja normalnie aż płacze przy nie których i aż serce boli jak się czyta, normalnie piękne. Kocham tego bloga i od teraz to jest mój ulubiony. Naprawde to jest mój ulubiony blog . kocham go najbardziej :_ Niech Harry i Sue obudzą się z zaświatów prosze i niech Ashley będzie z Louisem . pllis. Ja nonstop płacze. ;( Czekam na następne rozdziały prosze piszz :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nowy rozdział i konkurs ;D
OdpowiedzUsuńhttp://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2013/12/rozdzia-xviii.html
Proszę cię daj dalej to jest boskieeee
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest Boskie i pomimo, że nie komentuję zbyt często, to każdy rozdział czytam bardzo uważnie jak i z ogromną przyjemnością, dlatego jeśli Ty skończysz to opowiadanie szybciej niż przed 50 rozdziałem, to ja osobiście się na Ciebie śmiertelnie obrażę, bo ja to kocham moralnie.
OdpowiedzUsuńKocham Twoją twórczość i tyle, więc błagam nie kończ. ;**
Jeśli znajdziesz chwilę, to zapraszam do siebie: spontanicznie-o-1d.blogspot.com dopiero zaczynam, więc każda opinia na dla mnie ogromne znaczenie, a jeśli Ty ją napiszesz-jedna z najlepszych blogerek jakie znam, to już w ogóle będę zachwycona. ;*
Next<3
OdpowiedzUsuńświetne <3 nie kończ <33 to jest cudowne :)))) najlepszy blog jaki czytam <333
OdpowiedzUsuńbtw. zapraszam na kolejny rozdział http://lovve1d.blogspot.com/2013/12/rozdzia-5.html
<3 ~louise.
Genialne. Wciąż jestem pod wrażeniem Twojego talentu. Czekam na kolejną część i to z niecierpliwością. <3
OdpowiedzUsuńnext pliss <3
OdpowiedzUsuńSuper super cudowny :*** zapraszam fanfictionoffniall.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze :) Życzę udanego sylwestra ¦) Wpadnij do mnie jak bedziesz miec czas http://loved-you-firstt.blogspot.com/?m=1 i jak ci sie spodoba to zostaw kom :)
OdpowiedzUsuńkiedy następny *_* ?
OdpowiedzUsuńGratuluję! Zajęłaś pierwsze miejsce w konkursie na blog miesiąca: grudzień na spisfanfiction.blogspot.com. Proszę o sprawdzenie nagrody :)
OdpowiedzUsuńHejoo nominowałam cię do Versatile Blogger Award. <333
OdpowiedzUsuńhttp://mogewiecejnizmysle.blogspot.com/2014/01/versatile-blogger-award.html
żyjesz ? ♥
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany do Versalite Blogger Award. Więcej szczegółów znajdziesz tu: http://dedyki.blogspot.com/2014/01/versalite-blogger-award.html
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
Przeczytałam wszystkie rozdziały i powiem że opowiadanie jest boskie!Masz na prawdę duży talent *.* Czy ja mam do ciebie wpaść na chwilę?No na serio!Nie przejmuj się że masz mniej czytających.Ważne że są osoby które na prawde czekają na dalsze rozdziały(między innymi JA ^^) Także czekam na next,który mam nadzieję że szybko się pojawi i przesyłam dużo weny ;*
OdpowiedzUsuń