czwartek, 26 września 2013

Rozdział 10

"Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze"
#Ashley#
Z Sue spędzałyśmy "babski wieczór" właśnie oglądałyśmy horror nie pamiętam jaki był tytuł chyba "Mama" czy coś cała posikana wpatrywałam się w ekran. Nagle dzwonek do drzwi zadzwonił. Wrzasnęłam jak małe dziecko i popcorn, który miałam w rękach wyleciał cały na mnie i podłogę. Sue poszła otworzyć a ja zwlekłam się z kanapy za nią. W drzwiach ujrzałam Eleanor.
-El co ty tu robisz?-spytałam zdziwiona.
-Musimy pogadać. To pilne-powiedziała.
-Skąd wiesz gdzie mieszkam?-spytałam.
-Lou mi kiedyś powiedział to teraz nie ważne. Mogę wejść?
-Jasne, wchodź-wpuściłam ją do środka Sue wysłała mi pytające spojrzenie, a ja tylko wzruszyłam ramionami.- To o czym chciałaś porozmawiać?
-Czy twoja przyjaciółka mogłaby nas zostawić same?
-Sue?-spojrzałam na nią, a ona kiwnęła głową i wycofała się do swojego pokoju.- No dobra mów.
-Ashley wiem, że ty i Louis się spotykacie ale musisz go zostawić.-powiedziała stanowczo Eleanor.
-Co? Czemu miałabym niby z nim zerwać?-zdziwiłam się o co jej chodziło...
-Proszę cię zrób to!
-Nie! Nie ma powodów by z nim zrywać! Powiedz w prost o co ci chodzi!
-Jestem w ciąży, a Louis jest ojcem-wyjaśniła na jej bardzo atrakcyjnej twarzy widniał szyderczy uśmiech. Woow myślałam, że Eleanor jest miła a tu wychodzi na to, że jest zołzą. Nie spodziewałam się tego po niej.
-Co!? Ale jak kto?-spytałam z zaciśniętymi pięściami nie chciałam jej przyłożyć a nic z tych rzeczy ale musiałam jakoś powstrzymać gniew.
-Och przestań chyba nie muszę ci tłumaczyć co i jak dziecino-powiedziała chłodno .
-Ale z ciebie wredna suka wiesz? Myślałam, że jesteś słodką brunetką a tu takie zaskoczenie....
-Pozory mylą. A teraz odczep się ode mnie i Lou raz na zawsze on mnie też kocha-powiedziała uśmiechając się jeszcze szerzej.
-Nie wieże ci...-pokiwałam głową  z niedowierzaniem .
-Mam ci udowodnić? Proszę-wyjęła swój   super drogi telefon i w tedy usłyszałam głos Louisa "Eleanor kocham cię" moje oczy się zaokrągliły bo pokazała mi  nagranie gdzie całuję się z nim poznałam, że to dzisiaj było nagrywane. -A teraz mi wierzysz?
-Wyjdź z mojego mieszkania!-krzyknęłam rozpaczliwie. El wyszła zanosząc się wrednym śmiechem. Suka.
Sue wyszła z swojego pokoju i podeszła i mnie przytuliła, a ja zaczęłam płakać jak dziecko mocząc jej całą koszulkę.
-Wszystko słyszałam-powiedziała gładząc mnie po plecach.
- Sue co ja mam teraz zrobić?-spytałam zapłakana pewnie wyglądałam jak pół dupy zza krzaka.
-Nie mam pojęcia kochana nie mam pojęcia...
Usiadłyśmy na kanapie, a ja wciąż płakałam. Nie rozumiem czemu życie cały czas mnie tak karze? Co ja takie zrobiłam? Cała zapłakana siedziałam na kanapie żaląc się przyjaciółce. Jak ona może ze mną wytrzymywać? Zrobiło się dość późno, więc poszłyśmy do swoich pokojów spać. Przez całą no płakałam, nie mogła zasnąć była czwarta rano sięgnęłam po komórkę, wybrałam numer Harry'ego. Po kilku sygnałach odebrał zaspany.
-Ashley czemu tak wcześnie dzwonisz?-spytał zaspanym głosem.
-Możesz przyjechać? Teraz. Potrzebuję przyjaciela-powiedziałam i poczułam, że do moich oczu napływają nowe łzy.
-Za 15 minut będę-powiedział.
-Dobrze będę przed kamienicą okej?
-Okej-rozłączył się, a ja poszłam ubrać kurtkę i buty. Zeszłam na dół o dziwo bo przecież mam ten nieszczęsny gips na nodze i usiadłam na murku, po chwili podjechał samochód Harry'ego. Wsiadłam do niego i od razu rzuciłam się z płaczem na jego szyje.
-Co jest?-spytał po czasie.
-Eleanor była dzisiaj u mnie i powiedziała mi, że jest w ciąży z Louisem i pokazała mi nagranie z wczoraj jak mówi, że ją kocha-znów się rozkleiłam.
-Tak mi przykro...-wyszeptał Harry przygarniając mnie do siebie.-Wejdziemy do ciebie?

-Tak chodź-wyszliśmy z auta i skierowaliśmy się ku kamienicy gdzie mieszkałam. Weszliśmy do mojego pokoju i usiadłam na łóżku. Byłam wrakiem człowieka, Harry próbował mnie jakoś pocieszyć ale nic nie mógł zrobić. Przecież czasu nie cofnie. Po jakiejś godzinie usnęłam w ramionach Harry'ego. Śnił się Louis tak jak zawsze gdy byłam smutna albo już totalnie załamana w tym śnie był taki wesoły próbował mnie rozśmieszyć robiąc głupie miny.. Takiego kochałam wariata nad wariatami uśmiechnęłam się na jego widok przez sen tak sądzę bynajmniej ....  Zastanawiało mnie to jak ja mam mu o wszystkim teraz powiedzieć jak zakończyć to wszystko co nas łączyło. Gdy się obudziłam loczka nie było w moim pokoju, wygramoliłam się z łóżka i poszłam go poszukać gdy tylko wyszłam z pokoju poczułam wspaniały zapach naleśników. Weszłam do kuchni i zobaczyłam Harry'ego robiącego naleśniki, uśmiechnęłam się delikatnie na jego widok. Był moim przyjacielem. Tylko przyjacielem.
-Hej-wychrypiałam.
-Cześć! Robię śniadanko chcesz?
-Oczywiście-powiedziałam siadając na krześle, wpatrywałam się w loczka jak pichci, on oczywiście próbował mnie jakoś rozbawić ale nie miałam nastroju to chyba było oczywiste.... Zjedliśmy śniadanie, a potem Harry musiał już iść, więc odprowadziłam go do drzwi i się z nim pożegnałam. Niespodziewanie zadzwonił dzwonek do drzwi otworzyła i ujrzałam Louisa.....
---------------------------------------------------------------------
I oto 10 rozdział! :)
Podoba się ?:3
Tylko dzięki wam już jest rozdział 10 to wy mnie motywujecie za co wam bardzo dziękuje! Za te wszystkie komentarze pod rozdziałami ! Kocham was! <33
Dziękuje,że ktoś czyta moje wypociny i że niektórym się podobają :)
Następny rozdział napiszę jak będzie 10 komentarzy i obiecuje, że wtedy będzie dłuższy! :3
JEŚLI CZYTASZ PROSZĘ DAJ KOMENTARZ TO BARDZO MOTYWUJE !

22 komentarze:

  1. Super. Ciekawe co się stanie potem z Ashley. Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://milosctomilosc.blogspot.com/2013_09_01_archive.htmlSuper u mnie to już 2i3 rozdział nie wiem czy wiesz wogule dziękuje

    Ci ze mnie zaobserwowałas mam nadzieje ze skomentujesz 2 i 3 oto link

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu dziewczyno bosko piszesz już nie moge sie doczekac nast. cz.!!! <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super piszesz! Czekam na następny rozdział! < 333

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale świetny! Zapraszam do mnie http://littledreamdirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie piszesz http://onedirectionjestjakkokaina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział , fajnie piszesz
    http://ewelinoland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. H, m dziękuje za miłee komentarze zapraszam na 5 i 4

    OdpowiedzUsuń
  9. ja chce naxta !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. już jest 10 kom dawaj next plissssss!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiesz co ! Przerywasz w takim momencie ? Ale mnie zaskoczyłaś tą ciążą :o Mam nadzieję,że El kłamie. Już 17 komentarzy *______*
    Zazdro ;p Weny <3333 Przejrzałam sobie komentarze i może mój bedzie najdłuższy :D Czekam na nexta ;*********
    Zapraszam również na mój blog:* rodzinadirectioners-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Swietny rozdzial daj szybko nexta i zapraszam do siebie fanfictionoffniall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Już nie lubię Eleanor...
    Ale rozdział świetny, jak zawsze. Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  14. B-O-S-K-I-E <333

    OdpowiedzUsuń
  15. a to wredne babsko! nie spodziewałabym się tego po Elce, ale pozory mylą. już sie nie rozpisuje tylko lece do następnego! bajoooo!

    OdpowiedzUsuń