I hold on, it's getting harder to breath
All of a sudden these lights are blinding me
I never noticed how bright they would be
~Ashley~
-Możesz o tym nie mówić Lou-spojrzałam na poranione nadgarstki.
-Obiecuję, że ni powiem jeśli ty przestaniesz to robić-powiedział ściskając mocniej moją dłoń.
-Spróbuję...-wyszeptałam.- A tak w ogóle gdzie jest Louis?
-Poszedł po coś do jedzenia-wyjaśnił loczek.
-Aha... Harry mogę zostać sama?-powiedziałam zmęczona.
-Jasne-uśmiechnął się po czym pocałował mnie w policzek i wyszedł z pokoju. Oklapłam na łóżko rozmyślając o tym co powiedział mi Harry bym skończyła z tym... Ale czy dam sobie rade? Niespodziewanie mój telefon zaczął wibrować oznajmiając, że dostałam sms'a. Spojrzałam na wyświetlacz, wiadomość od Carmen.
Nie mogłam uwierzyć w to co właśnie przeczytałam. Czy ona sobie robi jakieś żarty? Jeśli tak to niezbyt śmieszne.. Czym prędzej wybrałam numer przyjaciółki. Nikt nie odbierał, więc wybrałam numer Carmen. Po chwili odebrała cała roztrzęsiona.
-Ashley tak mi przykro- powiedziała załamanym głosem.
-Ale ...ale jak to się stało?-powiedziała, poczułam jak pierwsze łzy napływają mi do oczu.
-Nie mam pojęcia! Znalazł ją jakiś facet... leżała na ławce już..-dziewczyna nie dokończyła bo wybuchła płaczem.-Ashley zadzwonię jutro teraz muszę wracać do rodziców.-Powiedziała histerycznie dziewczyna po czym się rozłączyła bez słowa. Nie to nie mogła być prawda... Moja najlepsza przyjaciółka nie żyła... Usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju, postanowiłam zobaczyć kto to. To był Louis. Bez słowa rzuciłam mu się w ramiona płacząc.
-Ashley co się stało?-zapytał marchewkowy.
-Sue. Sue nie żyję-po tych słowach wybuchłam płaczem. Usiadłam na łóżku i wytarłam łzy. Nic nie mówiąc znów wtuliłam się w Lou. W kieszeni znów poczułam wibracje. Wyjęłam komórkę by sprawdzić kto to. To co przeczytałam mnie przeraziło...
-Kto to?-spytał Louis. Szybko schowałam telefon do kieszeni.
-Ehh jakieś durne konkursy..-skłamałam. Co miałam mu powiedzieć? Jakiś psychopata wysłał mi groźbę? Ten dzień był koszmarny!
*Godzinę później*
Nie mogłam zasnąć, wciąż myślałam o tym co się stało... Louis już smacznie spał wtulona w niego wpatrywałam się w ciemność. Nagle coś się poruszyło. Przestraszona objęłam mocniej marchewkowego po czym znów spojrzałam w tamto miejsce... Moim oczom ukazał się Lucky. Odetchnęłam z ulgą. Po kilku godzinach w końcu udało mi się
zasnąć lecz nie na długo gdyż obudził mnie budzik. Super. Zaspana wyłączyłam go i poszłam się ogarnąć. Niestety dziś był poniedziałek więc musiałam iść do pracy. Po kilkunastu minutach byłam już gotowa do wyjścia. Nie miałam serca budzić Louisa, więc tylko go pocałowałam w policzek i wyszłam kierując się w stronę pracy.Po niespełna 10 minutach byłam już na miejscu. Ku mojemu zdziwieni piekarnia była zamknięta. Szybkim ruchem wybrałam numer mojej cioci, po kilku sygnałach w słuchawce usłyszałam jej zmęczony głos.
-Ciociu czemu piekarnia jest zamknięta?-spytałam zmartwiona.
-Och kochana postanowiła, ze przez jakiś tydzień zrobimy sobie urlop.-wyjaśniła.
-Hhm jak chcesz ciociu.-powiedziałam udając miły ton.- Czyli widzimy się w następnym tygodniu?
-Tak kochaniutka-powiedziała przyjaźnie.-A teraz muszę już kończyć gdyż jestem bardzo zmęczona. Pa kochana.
-Pa ciociu-powiedziałam po czym ciocia się rozłączyła. To było dziwne... Nie chciałam teraz iść do domu, więc skierowałam się ku pobliskiej kawiarni. Gdy tylko do nie doszłam, zauważyłam jakąś dziewczynę, która się mi bacznie przygląda. Okej zaczynam się bać! Weszłam do środka i podeszłam do kasy, zmówiłam kawę i usiadłam przy jednym z stolików popijając moją ulubioną kawę. Spojrzałam w kierunku taj dziewczyny. Była bardzo ładna, miała długie blond włosy. Chyba zauważyła, że się jej przypatruję bo zaczęła iść w moim kierunku.
-Hej mam na imię Zoey-przedstawiła się blondynka.
-Ashley. Czy my się z koś znamy?-spytałam patrząc jej w oczy.
-Raczej nie-uśmiechnęła się ciepło. Hmmm to staje się coraz dziwniejsze...
Dziewczyna dosiadła się do mnie i zaczęła mówić o wszystkim i o niczym. Szczerze? Nie wiem o co jej chodziło, czy chciała się zaprzyjaźnić czy coś....
~Harry~
Właśnie szedłem na spotkanie z Zoey, gdy zobaczyłem ją siedzącą z Ash w tej kawiarni, w której byliśmy umówieni. Wszedłem do środka i skierowałem się do stolika gdzie siedziały dziewczyny. Gdy Ashley mnie zobaczyła zdziwiła się i to bardzo.
-Hej Ash. Hej Zo.-przywitałem się.
-A to wy się znacie?-spytała zaskoczona Ashley.
-Tak-uśmiechnęła się Zoey .
-Hmm noże ja już sobie pójdę-brunetka wstała i powoli zaczęła ubierać płaszcz.
-Niee Ash zostań!-powiedziałem uśmiechając się do niej, myślałem, że ona odwzajemni chociaż uśmiech ale jednak nie bez słowa wyszła z kawiarni....
----------------------------------------------------
I oto rozdział 17! :D
Podoba się?:) A więc tak opowiadanie zaczyna się rozkręcać powiem wam, że teraz będę się dopiero działo :D Akcja będzie podobna do tej z "Pretty Little Liars" mam nadzieję, że będzie wam się podobać ;)
Przepraszam, że rozdział taki krótki ale obiecuję , że następny będzie dłuższy! :**
Dziękuję wam za te wszystkie miłe komentarze! <33
Jesteście najlepsi! :** Dziękuję!
Super! Ciekawe kto wysłał jej tego SMS'a i kto zabił Sue. Czekam na next. Dodaj jak najprędzej bo umrę z ciekawości!
OdpowiedzUsuńMega zaje!!!!!!!!! Dawaj szybko nexta :-* :-* :-*
OdpowiedzUsuńjejku, szybko next !!!!! ♥
OdpowiedzUsuńszybkooo pisz pisz !!!! <333
OdpowiedzUsuńOMG robi sie strasznie. Czekam na nastepny.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział: www.all-our-life.blogspot.com
Świetny!! <3
OdpowiedzUsuńzajebistyyyy <3 jestem mega ciekawa kto zabil Sue i grozi Ash.. no i ciekawa jak to sie skonczy z tymi grozbami :o <3
OdpowiedzUsuńZAJEBISTYYYY ♥!♥♥
OdpowiedzUsuńhttp://bestsongeverforever.blogspot.com/ Zapaaszammm!
Jejuuu *_* ciekawość zżera XD czuje się jak w kryminale XD ale lubię takie klimaty *.* czekam na nexta <3 Biedna Sue [*] :(
OdpowiedzUsuńŚwietne !! Pisz szybciutko nexta nowy rozdział u mnie http://rodzinadirectioners-opowiadania.blogspot.com/ powinien pojawić się w sobotę lub piątek :)
OdpowiedzUsuń"Pretty Little Liars" Aaaww ♥♥
OdpowiedzUsuńKocham ;;3
Czekam na kolejny rozdział,
ciekawi mnie co wydarzy się dalej xD
Pozdrawiam i życzę weny (♥ D.)- Daria
Czekam na kolejny rozdział. KOcHam ! Zapraszam onedirectionmoimzyciem00.blogspot.com :D
OdpowiedzUsuńDalej <33 KOCHAM KOCHAM KOCHAM ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga. Jeśli znajdziesz chwile czasu będzie mi miło jeśli dołączysz do obserwatorów. onedirection-polandstory.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWłaśnie dodałam nowy rozdział, zapraszam do czytania i komentowania! :)
OdpowiedzUsuńhttp://all-our-life.blogspot.com/
Ej zabiłaś sue foh ale fajny rozdział
OdpowiedzUsuńRadze ograniczyć Pretty Little Liars xD ale rozdział fajny no oprócz śmierci. .. Gabrysia Kubala
OdpowiedzUsuńNo po prostu wspaniały, zazdro, też chcę tak pisać ;c
OdpowiedzUsuń*U* BOSKIEEEEEEEEEEEEEEEEEEE.!!
OdpowiedzUsuńgłówkuje od jakiś pięciu minut i nie moge zrozumieć czemu Ash sie tak zachowała? przecież Zoey nie jest jakaś zła. albo o czymś nie wiem ;o
OdpowiedzUsuń