wtorek, 15 października 2013

Rozdział 20


 "Now you were standing there right in front of me
  I hold on, it's getting harder to breath
 All of a sudden these lights are blinding me
 I never noticed how bright they would be 

 I saw in the corner there is a photograph

 No doubt in my mind it's a picture of you
 It lies there alone on its bed of broken glass
This bed was never made for two "
~Ashley~
Ciemność.Umarłam? Nie...Usłyszałam jak ktoś wykrzykuje moje imię.... Nie miałam sił by otworzyć oczy lecz wiedziałam, że muszę to zrobić! Nagle poczułam szarpnięcie, a zaraz drugie... Moje oczy szeroko się otworzyły. Obraz był przez chwilę rozmazany lecz po chwili mój wzrok doszedł do siebie. Nade mną pochylał się Louis i reszta chłopaków. W oczach marchewkowego były łzy. 
-Co się stało?-spytałam dość słabym i zachrypniętym głosem.
-Nałykałaś się tabletek, po czym zemdlałaś! Wiesz jak ja się wystraszyłem!?-zaczął mówić rozpaczliwe Lou.- Karetka będzie za chwilę.
-Co?! Karetka? Ja nigdzie nie jadę!-zaczęłam krzyczeć. Jak na złość zadzwonił dzwonek do drzwi. Do kuchni weszli sanitariusz i już chcieli mnie posadzić na noszach ale ja szybko się im wyrwałam.Lecz niestety znów zrobiło mi się słabo i upadłam na podłogę i po raz drugi tego dnia zemdlałam. Ciemność. Znowu. Tym razem mogłam się bez problemu obudzić. Gdy ujrzałam gdzie jestem przeszły mnie ciarki, byłam w szpitalu przypięta do jakiś urządzeń. Zaczęłam się rozglądać po pokoju wtedy zobaczyłam siedzącego na fotelu Louisa.
-Twoje ręce...-wyszeptał załamany. W tym momencie natychmiastowo skierowałam wzrok na nie. Byłam w koszuli z krótkim rękawem, więc było widać moje nieszczęsne "rany". A niech to szlag!
-Louis to nie tak jak myślisz....-zaczęłam się tłumaczyć swoim osłabionym głosem. Po policzku pociekły pierwsze łzy. 
-To jak to możesz wyjaśnić?!-podniósł głos. Podszedł bliżej i chwycił mnie za rękę.- Ashley... Czemu to robisz?
-Sama nie wiem....-wyszeptałam.- To jest silniejsze ode mnie!
-Ash kocham cię ! Proszę cię postaraj się już tego nie robić...-spojrzał na mój nadgarstek po czym lekko musnął go swoimi wargami.
-Staram się już od tak dawna ale jakoś mi nie wychodzi...-powiedziałam prawie już nie widząc marchewkowego przez moje łzy...
-Proszę cię.-wyszeptał załamany.Bez słowa delikatnie się podniosłam z łóżka i pocałowałam go. Po chwili przypomniałam sobie o istnieniu cholernego "A". Szybko się zerwałam by sprawdzić komórkę czy nie przyszły nowe wiadomości. Nic nie było... Zaraz, zaraz która godzina? Spojrzałam na godzinę w telefonie 18.30... Mam jeszcze pół godziny.. Co ja mam teraz zrobić?! Po namyśle postanowiłam powiedzieć o "A" Lou. 
-Louis muszę ci coś powiedzieć...-wzięłam głęboki wdech i zaczęłam gadać jak najęta. Powiedziałam mu wszystko. O tym cholernym "A" i o tym zadaniu jakie mi powierzyło.... Oczy marchewkowego zaokrągliły się...
-I co teraz zrobimy?-spytał oszołomiony po tej historii, którą mu powiedziałam . Nie mogłam zranić Lou tylko dlatego bo "A" tego chciało! Ale też nie mogłam pozwolić na to by nasze zdjęcia trafiły do prasy na całym świecie... 
-Lou ja nie wiem co mam robić-powiedziałam dławiąc się łzami.
-Ja też nie....-wyszeptał, po czym mnie przytulił do siebie.-Ashley muszę ci coś jeszcze powiedzieć....
-Tak?- podniosłam głowę tak by spojrzeć mu w oczy.
-Modestnie podoba się nasz związek....
-Co masz na myśli?-spytałam mrużąc oczy. No po prostu super! Jeszcze tego brakowało!
-Jeszcze nie wiem ale zaczęli się o ciebie wypytywać.-wytłumaczył mój narzeczony.
-Yhymm...Kiedy wyjdę ze szpitala?-szybko zmieniłam temat, nie chciałam rozmawiać na razie o tym.
-Jutro z rana-uśmiechnął się delikatnie marchewkowy.
-Hmm no dobrze... Mogę zostać sama?
-Jasne Ash. Trzymaj się ja wrócę za godzinę, muszę coś załatwić-powiedział całując mnie w czoło, po czym wyszedł z sali. Gdy tylko Louis wyszedł mój telefon za wibrował. Nie no po prostu super! Ale czemu on wspomina o El? W tym  momencie przypomniałam sobie sytuacje z dzisiaj... Ale jak to co Lou chciał załatwić z Eleanor?! Nie! Tylko nie to! Jeszcze dochodzą te zdjęcia... Nie no przecież moje życie musi być takie hmm.. jakby to ująć do dupy?!
~Emily~
Gdy się tylko dowiedziałam co się stało Ashley szybko skierowałam się ku szpitalowi. Owszem znałam ją tylko kilkanaście godzin ale coś nas łączyło... A mianowicie prześladowca "A".Ten gnojek ma niezły tupet. Gdy byłam już na miejscu spytałam się w recepcji o Ash. Pielęgniarka pokazał mi, w którą stronę mam iść. Jej pokój miał numer 13. Czyż to nie śmieszne?! Pod salą siedzieli dwaj mężczyźni. 
-Przepraszam czy tutaj jest Ashley?-spytałam b jednego z mężczyzn.
-Tak ale na razie nie można do niej wchodzić-powiedział, gdy spojrzał na mnie przeszły mnie ciarki jego niebieskie oczy były takie hipnotyzujące....
-Ehmm no trudno.. Chciałam z nią porozmawiać ale jak nie można...
-A może chciałabyś pójść ze mną po kawę dla Harry'ego i Lou?-zaproponował blondyn uśmiechając się do mnie.
-Czemu nie-uśmiechnęłam się do niego.-To co idziemy>
-Jasne- uśmiechnął się jeszcze szerzej.- Tak w ogóle jestem Niall.
-Emily-powiedziałam. Po przedstawieniu się skierowaliśmy się w stronę automatu z kawą. Nagle poczułam wibracje w kieszeni,pośpiesznie wyciągnęłam telefon i spojrzałam na wiadomość. To ten gnój "A". Świetnie! Kolejny głupi sms od tego dupka! 

-Coś nie tak?-spytał się mnie Niall.
-Tak.-powiedziałam sztucznie się uśmiechając.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i oto rozdział 20 :D
Podoba się?:P Przepraszam, że rozdziały są krótkie ale ostatnio jestem strasznie zmęczona szkoła, nauka i inne rzeczy:)
Dziękuję za te wszystkie miłe komentarze! Wiecie, że jesteście kochani?:**
Kocham was! <333
Jesteście najlepsi! :**
JEŚLI CZYTASZ PROSZĘ DAJ KOMENTARZ TO NAPRAWDĘ MOTYWUJE! :)
No oto Louis tak wiem nie udał mi się ;-;

26 komentarzy:

  1. Twoje opowiadanie jest świetne! Codziennie myślę co będzie dalej. Rysujesz też bardzo dobrze ;) Jesteś wspaniała Siostra :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestes swietna w tym co robisz a ten ,,A" to jest niezly dupek i zapraszam do siebie jest nowy rozdzial kocham :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeest boski <333 kocham twoje opowiadanie błagam napisz szybko ! :D Zapraszam :D http://zayn-louis-harry-niall-liam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. booooooskie to jest <3
    Louis śliczny. Masz talent.
    Ja chcieć nexta... <3
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. genialne ! ;* masz ogromny talent ;*
    czekam na nn <3
    a Louis jest cudowny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż nie wiem co powiedzieć, w pozytywnym sensie oczywiście. :) // zapraszam do mnie imaginy1onedirection

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Nie mogę się doczekać next'a :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Nie mogę się doczekać nexta! To jest po prostu cudowe*.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale masz talen *_* Louis ♥ Dalej <3 Cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Suuuper <3 kocham twoje opowiadania <3 czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział, opowiadanie wciągające i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Mój Nialler ma bardzo piękne oczka :D

    Zapraszam na nowy rozdział:
    http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny *,*
    Uwielbiam to opowiadanie :D
    Świetny Ci ten Louis wyszedł :* Szacuneczek Cx
    Czekam na nn. :*
    Kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. O WOW!
    Dopiero weszłam na Twojego bloga i zaraz zacznę go czytać xDD
    Ale wiesz co?
    Pierwsze co pomyślałam jak weszłam na tego bloga to
    "Kurwa. Skoro ona w 2 miesiące ma ok 9 tys wyświetleń, to jest zajebista!"
    xDD
    I zaraz się zabiorę za czytanie...
    Potem powiem Ci czy się myliłam czy nie ;D
    Mam nadzieję, że nie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...
      No wiesz ty co?
      Jak można miec takie pomysły?
      Jak można tak dobrze pisać?!
      xDD
      Jesteś świetna ;D

      Usuń
  14. Nie no super rozdział! !! Czekam na następny :* rysunek pikny ^.^ Gabrysia Kubala

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku boskie! *.*
    Rysunek świetny !

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na nexxta :) i jakoś nie umiem się doczekać :P
    Zapraszam do mnie na 62 :)
    http://one-direction-vs-siatkowka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Wciąga jak narkotyk. I jeszcze 'A'. <3
    Dlaczego ja je lubię?
    Pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  18. dawaj nastepny ;)
    a Louis jest zajebistyy <3

    OdpowiedzUsuń
  19. awww, jaki rysunek i rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  21. awwww Lou jaki piękny, zazdroszcze ci! rozdział jak zawsze pełen emocji i napięcia!

    OdpowiedzUsuń