Close your eyes
Let me take you to places
That you've never been tonight
I thought by know
You'd realize
I can do anything I put my mind to
Ooh"
~*Ashley*~
Nie to nie może być prawda! On nie może być "A"! Jego szare oczy uważnie wpatrywał się we mnie... Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić.
-Louis czemu?-spytałam załamana, marchewkowy ciągle trzymał mnie za nadgarstki i nie zamierzał puścić.
-Mam swoje powody.-powiedział sucho Lou. Co do cholery?! Miał swoje powody?! Bez żadnego zastanowienia spoliczkowałam go, lecz on nie był tym wzruszony... Policzek zrobił się czerwony....
-Jak to masz swoje powody?! Louis ja cię kocham, a ty mi robisz takie świństwa?-wykrzyknęłam ze łzami w oczach. Marchewkowy bez słowa puścił moje nadgarstki i zaczął powoli odchodzić.-Powiesz mi dlaczego akurat ty?!-krzyczałam, na marne marchewkowy bez słowa wyszedł z budynku, zaczęłam biec za nim ale po nim już nie było śladu... Usiadłam zdruzgotana na chodniku i jak to ja popłakałam się. Super kolejny dzień do dupy.... Całe moje życie jest do bani! Spojrzałam na budynek, po chwili zastanowienia znów weszłam do środka i skierowałam się na najwyższe piętro. Gdy już się tam znalazłam podeszłam bliżej końca dachu, usiadłam i zwiesiłam nogi po za budynek. Po moich policzkach spływały słone łzy. Po co mam żyć skoro nie mam już dla kogo?
-Ashley!?-usłyszałam krzyk dobrze mi znanej osoby. Odwróciłam głowę by potwierdzić swoje domysły. To był Harry.
-Harry ja już nie mogę ....-wyszeptałam.
-Ash proszę cię nie rób tego!- Harry z rozpaczą w oczach podszedł bliżej i pomógł mi wstać. -Ja cię kocham! Ashley kocham cię!
-Harry proszę daj mi spokój! Ja nie chcę już żyć rozumiesz? Lou to "A"! To on mnie prześladował i dręczył!-wykrzykiwałam słowa załamanym głosem.
-Musisz żyć! Chociaż dla mnie proszę cię!- w oczach loczka pojawiły się łzy. Wtuliłam się w tors Harry'ego, po czym znów zaczęłam płakać. Został mi tylko Harry, tylko na niego mogłam teraz liczyć.... W tych trudnych chwilach lecz dopiero teraz do mnie doszło, że już jutro znów wraca w trasę koncertową....
-Harry możemy stąd iść?-spojrzałam w jego piękne zielone oczy, a on pokiwał głową na znak zgody. Niespodziewanie zrobiło mi się niedobrze, szybko zakryłam usta i odsunęłam się od loczka by zwymiotować. Jeszcze teraz mi tego brakowało żeby wracać do domu obrzygana no po prostu pięknie! Harry zbliżył się do mnie i podtrzymał mi włosy. -Harry odejdź to jest obleśne...-wykrzyczałam ale loczek nie miał zamiaru się ruszyć z miejsca.
Po tym jak już mi przeszły mi mdłości wróciliśmy do apartamentu chłopaków. Louisa nie było hmm... Bez słowa, szybkim krokiem poszłam do łazienki. Gdy tylko zamknęłam drzwi sunęłam się na ziemię, a w moich oczach pojawiły się słone łzy.... Spojrzałam na moją szafkę, w której trzymałam moje "przyjaciółki". Szybko podeszłam do niej i otworzyłam lecz żyletek nie było.... Co do jasnej cholery?! W miejscu gdzie powinny być ostrza był mały kartonik, wzięłam go w ręce i uświadomiłam sobie, że to test ciążowy....Obróciłam pudełko na drugą stronę do, której była przyklejona kartka...
"Chyba to ci się przyda. Buziaczki-A"
Moje oczy zrobiły się okrągłe. O co w tym chodzi?! Pomyślałam o tym jak ostatnio źle się czułam hmmm... Dla pewności zrobię ten test, przecież nic nie zaszkodzi prawda?
"Chyba to ci się przyda. Buziaczki-A"
Moje oczy zrobiły się okrągłe. O co w tym chodzi?! Pomyślałam o tym jak ostatnio źle się czułam hmmm... Dla pewności zrobię ten test, przecież nic nie zaszkodzi prawda?
***
Trzymałam test w ręku... Nie chciałam na niego patrzeć a co jeśli..? W końcu po pewnej chwili wahania spojrzałam na niego jego wynik mnie przeraził....... To nie mogła być prawda! Szybko wybiegłam z łazienki rzucając test ciążowy na podłogę. Zaczęłam biec w stronę pokoju Harry'ego, gdy go zobaczyłam bez słowa wtuliłam się w niego....
-Ashley o co chodzi?-spytał gładząc mnie ręką po plecach.
-Harry ja.. ja.. jestem w ciąży- powiedziałam załamana. Co ja mam teraz zrobić?! Ojciec dziecka okazał się cholernym dupkiem, który mnie prześladował od tak dawna...
-Ash... wszystko będzie dobrze-powiedział loczek przyciskając mnie bliżej do siebie.
-Nic nie będzie dobrze! Rozumiesz?! Ja.. ja muszę się wyrwać stąd-wyszeptałam. Harry w milczeniu i odsunął mnie od siebie, by spojrzeć mi prosto w oczy. Jego zielone oczy hipnotyzowały mnie.
-Powiedziałem ci już. Wszystko będzie dobrze!-loczek pocałował mnie w czoło... Kolejne wspomnienie Louisa on zawsze mnie całował w czoło to było takie urocze ale teraz jeszcze bardziej się tym zdołowałam.
*KILKA DNI PÓŹNIEJ*
Harry wraz z chłopakami musieli wrócić w trasę, ja zaś zostałam sama w tym wielkim apartamencie z Lucky'im... Lou nie odezwał się do mnie od tamtego dnia.... Boli... Tak cholernie boli... Chciałam o nim zapomnieć ale to nie jest takie łatwe. Przyjaciele od zawsze, a teraz? Siedziałam jak to co dzień od wyjazdu chłopaków w salonie oglądając telewizję na wielkim telewizorze. Przeskakiwałam kanały aż w końcu zostawiłam na występie moich przyjaciół i Louisa...Dziwnie to brzmi... Jeszcze niedawno miałam być jego żoną, a teraz co?!
Wpatrzona w płaski ekran telewizora, wsłuchiwałam się w głosy chłopaków. Gdy nadeszła solówka Lou do moich oczu napłynęły łzy. Nagle marchewkowy wybuchnął złością... Co do cholery?!Zayn próbował go uspokoić lecz to na nic. Louis szybko zszedł ze sceny, reszta chłopaków ze zdziwieniem wpatrywała się w miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stał marchewkowy....... Mój telefon za wibrował, powoli sięgnęłam po niego. Moim oczom ukazał się sms od.......
I oto rozdział 24:D Podoba się? Jak dla mnie to jest kiepski :(
Dziękuję za te wszystkie komentarze do poprzednich rozdziałów jesteście kochani! :**
Dzięki wam jest już tyle wyświetleń wooow! Jesteście po prostu kochani<33 Motywujecie mnie strasznie do dalszego pisania i za to wam serdecznie dziękuje ! :***
Przypominam o zakładce gdzie możecie zapytać o wszystko bohaterów tego opowiadania! :D
W zakładce zwiastun możecie zobaczyć właśnie zwiastun do tego oto opowiadania ^^
Przepraszam za błędy :<
W zakładce zwiastun możecie zobaczyć właśnie zwiastun do tego oto opowiadania ^^
Przepraszam za błędy :<
Kolejny rozdział za 26 kom :)
JEŚLI CZYTASZ PROSZĘ DAJ KOMENTARZ TO BARDZO MOTYWUJE DO DALSZEGO PISANIA! :)
~Wasza Carrots :*
boski <3 mam nadzieje że niedługo będzie następny ;p
OdpowiedzUsuńBoże *u*
OdpowiedzUsuńJest świetny, nie mogę się doczekać następnego *u*
Nie zrób z Lou takiego złego charakteru, proszę *robi słodką proszącą minkę*
H3H3H3H3H3
Zapraszam do siebie i pozdrawiam <3333 zyciedirectioner.blogspot.com
Jezu czemu od jest A? :( // imaginy1onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNEXT : *
OdpowiedzUsuńŚWIETNIE piszesz :3
OdpowiedzUsuńPłacze :(
czemu dopiero za 26 kom ? postarasz sie dzisiaj DODAĆ NEXT ?
OdpowiedzUsuńWoW!!! Niesamowity rozdział :) Czekam na nexta! <3
OdpowiedzUsuńsuper rozdział i czemu lou jest,,A'' kocham i nexta
OdpowiedzUsuńGenialne przez wielkie G !! Życzę weny i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńextra
OdpowiedzUsuńWOW *_* wchodzę se na twojego bloga i od razu w myślach ,,oby był 24,oby był 24..." PATRZE JEST! *_* od razu muzyka słuchawki i czytamy ;* i naprawdę świetny rozdział ta historia z ,,A" była serio nieprzewidywalna cały czas myślałam że to Harry to zadanie ,,pocałuj harrego" mnie zmyliło XD Ciekawe co się stało z Louisem że zrobił się taki nerwowy...CZEKAM NA NEXT <33
OdpowiedzUsuńProszę next ! Ja po prostu nie mam słów ten blog jest Per-Fect
OdpowiedzUsuńNext , NEXT , NEXT <333 !! :>
OdpowiedzUsuńOMG, Lou nie może być ,,A'' !!!
OdpowiedzUsuń:D super część czekam na super NEXTA !!!.
Bosz! Genialne! Ja chcę nexta! Kocham, kicham, kocham<3
OdpowiedzUsuńNie no kurde ten blog jest zajekurwabisty! :* ^.^ Gabrysia Kubala nigdy bym nie pomyślała że Louis to A.
OdpowiedzUsuńNo ja też nigdy bym nie pomyślała, że Lou to ,,A". Czekam na next ! :)
OdpowiedzUsuńDAM DAAM DAAAM DAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM!!!
OdpowiedzUsuńO.O
O Je...e... zu..
E...
A..a...ale jak?
o.o
No bo...
EEE...
Y...
WTF?!
Louis jest A?
O.O
Matko Boska!
O rany...
No to zajebiście -.-
Dawno mnie nikt tak nie zaskoczył xdd
Ale wiesz co?
Dawno nie czytałam tak dobrego opowiadania :DDD
JEST CUDOWNE I MA N I E P O W T A R Z A L N Ą FABUŁE !!!
:DDDDDDDDDDDDDD
Nienawidze cie za ten przerwany moment ....
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział. Nie mogę się doczekać następnego. :D
OdpowiedzUsuńNienawidzę przerw w takich momentach ! Ja chcę dalej <3
OdpowiedzUsuńMasz talent, Gratuluje ! ;) Xx
Kurde no! Ja tu taka podniecona czytam a ty urywasz w Najlepszym momencie. Ale miałam zawał jak dowiedziałam się że Tommo to A :o jednak mam pewną teorię (wprawa po nalogowym oglądaniu PLL xd) że to jednak nie Lou za tym stoi a raczej ktoś kto go przymusza... Ale to tylko gdybanie... Nie mogę się doczekać nn :))
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział *.* czekam oczywiście na nn <3 informuj mnie na bieżąco *.*
OdpowiedzUsuńnigdy nie pomyślałabym że Lou to "A" *.*
Dalejjjjj!! Czytam, czytam, a tu zostawisz w takim momencie? Jak możesz :D ? Nexxxtttt!!! WaRjuJę! :DDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńO matko!! To jest genialneee! Nie spodziewałam się tego ;o Czekam na nn !
OdpowiedzUsuńWspaniałe Wspaniałe Wspaniałe Wspaniałe ... ♥
OdpowiedzUsuńjejku, strasznie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńbardzo chcę wiedzieć o co chodzi i dlaczego Louis wybuchnął złością na Zayna
motywuję cię do dalszego pisania.....
<3 piszesz booosko
Świetny rozdział jest mi trochę przykro że Lou się tak zachował ;c
OdpowiedzUsuńhttp://andnoonesgonnawakemeup.blogspot.com/
ZaJEBISTY!!! CZEKAM NA NEXT ♥
OdpowiedzUsuńBOSKI !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. :) Życzę dalszej weny. <3
OdpowiedzUsuń+ Zapraszam do mnie : http://onedirection101imaginy.blogspot.com/ // Anonimowa Directionerka .
Ja pierdziele! Czy tylko mi się wydaje że Lou to A! Omg ale jazda! Geniysz z ciebie! :** Nie dosyć że opowiadanko ma one direction to jeszcze jest wątek z PLL! Boziuuu to jest BOSKIE! Normalnie wielbię cię <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńWeny!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Szybko następny rozdział !!! ;*
OdpowiedzUsuńCUDOO <3 NIE MOGE SIE DOCZEKAC NNEXTA <3 DAWAJ SZYBKO
OdpowiedzUsuńLouis? Ale jak to?! Słodki Harry, ten giff mnie wzrusza. Zabijesz mnie jak będziesz kończyła rozdziały w takich momentach. Jesteś okropna! :D
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego.
Zapraszam na nowy rozdział :)
http://all-our-life.blogspot.com/
MEGA, MEGA, MEGA <3 Czekam na następny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńej mówiłam już, że cię uwielbiam? to jeszcze raz UWIELBIAM CIĘ! :-*
OdpowiedzUsuńno dokładnie w takim momencie serio ? chcesz żebym nie mogła się skupić na szkolę tylko myśleć o tym? jesteś okropna
ale końcówka mnie wmurowała JEŚLI ON ZNOWU NA JĄ WYJEDZIE TO POLICZĘ SIĘ Z NIM
i Tomlinson będziesz naprawdę dupkiem! ale nie chce go uderzyć, ale nie dajesz mi wyboru
niech się koleś opamięta, przecież ją kochał to było wszystko kłamstwo? zaraz się poryczę o,o
nie wyrabiam tu o,o
ale i tak cię uwielbiam :-*
Jej przeczytałam jeden rozdział koleżanka mi poleciła, i mam zamiar przeczytać resztę, super piszesz, widać że masz talent :* Czekam na resztę!!
OdpowiedzUsuńAvalon Kokos :D
Świetny!! Super piszesz!!♥
OdpowiedzUsuńŚwietne <33 Czekam na nexta ! ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://loveislikeafire-grooves.blogspot.com/
Super! Jak najszybciej napisz następny !!!! Koleżanka mi to poleciła. Na początku 1 rozdziału myślałam że to jest głupie ale gdy przeczytałam resztę ! Super !!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czekam z niecierpliwością na kolejny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy rozdział. Liczę na komentarz.
http://iwant-you4.blogspot.com/
Boszszzzz...
OdpowiedzUsuńświetny :)
czekam na nexxta :)
zapraszam do mnie na 64 :) :*
http://one-direction-vs-siatkowka.blogspot.com
pozdrawiam :)
Zapraszam do mnie na nowy rozdział ;D
OdpowiedzUsuńhttp://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/
cudoooo! ciekawe co będzie w tym SMS!
OdpowiedzUsuń