*RETROSPEKCJA*
Po chwili zaczęłam dusić się dymem...Moje powieki robiły się coraz cięższe, aż po chwili dałam za wygraną.... Wtedy usłyszałam głos mojego zmarłego przyjaciela... "Już niedługo wszystko się ułoży, obiecuję.Kocham cię Ash...."
***
Moje oczy gwałtownie się otworzyły po dość mocnym nacisku na klatce piersiowej. Wzięłam najwięcej powietrza w płuca ile się dało... Przeżyłam...Dlaczego? Potrząsnęłam głową, po czym zaczęłam się rozglądać gdzie ja do jasnej cholery jestem...Byłam w karetce, dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nade mną pochylają się dwie osoby, a tak dokładniej to lekarze. Jeden z nich trzymał w rękach defibrylator.... Zaczęłam przyglądać się pomieszczeniu, w którym się znajdowałam wtedy zobaczyłam jego.... Nie, nie to nie możliwe! To nie mogło wrócić! Z moich ust wyrwał się przeraźliwy krzyk. Lekarze zaczęli mnie uspokajać lecz na marne... Ja nie mogłam znów go widzieć! Nie po prostu nie mogłam!
-Proszę się uspokoić! -usłyszałam głos jednego z lekarzy.
-On...on tam jest!-wykrzyczałam pokazując palcem na miejsce tuż obok kierowcy... Mężczyźni spojrzeli się na siebie, po czym jeden wyjął strzykawkę napełnioną jakimś płynem... Jeden z nich wstrzyknął zawartość strzykawki do welfronu. Moje oczy stały się momentalnie ciężkie,aż w końcu zasnęłam....
***
-No proszę, proszę jednak się mnie nie pozbyłaś...-z transu wyrwał mnie męski głos, który prześladował mnie od dzieciństwa.
-Zamknij się!-fuknęłam ze złością.-To przez ciebie jestem tutaj!
-Och przestań.. Gdybyś na prawdę chciała bym zniknął to, by mnie teraz tutaj nie było...To ty tego chcesz...Ty chcesz abym tutaj był...Nie oszukuj się Ash.
-Dość! Wyjdź z mojej głowy! Jake! Proszę cię nie chcę znów tego przeżywać!-wyszeptałam załamanym głosem.
-Pamiętaj to od ciebie zależy czy mnie widzisz- jego arogancki ton głosy był okropny, gdy tylko go słyszałam brało mnie na wymioty....
-Kłamiesz! To nie ode mnie zależy! Jakby tak było to już, by cię tu nie było....To przez ciebie znów tutaj jestem!
~*Ashley*~
-Przynieść ci kawę? Ashley! Ziemia do Ash!!-z zamyśleń wyrwał mnie głos Lou.
-Nie..-oparłam wciąż myśląc o tym co już niedługo miało się wydarzyć.
-Na pewno?- Pokiwałam twierdząco głową. Marchewkowy zaczął uważnie mi przyglądać.
-Idziesz po tą kawę czy nie?-spytałam ostro...Zbyt ostro. Odkąd wszystko sobie przypomniałam co robiłam od tego okropnego dnia wszystko mnie irytowało. Jeszcze do tego ta groźba na moich tabletkach! Wszystko się pieprzy...Po prostu super!
-Zaraz wrócę...-powiedział niepewnie Lou. Gdy tylko zamknęły się drzwi od mojej sali, znów usłyszałam ten arogancki męski głos.
-Ktoś jest tu nerwowy...-powiedział z tym swoim chytrym uśmiechem.
-Wal się... -wysyczałam przez zaciśnięte zęby. W moich uszach zabrzmiał jego drwiący śmiech.
-Ashley, Ashley mała głupiutka Ashley... Wiesz co? Chociaż masz to osiemnaście lat to nadal zachowujesz się jak pięciolatka.
-Posłuchaj mnie...Nie mam ochoty dzisiaj na twoje gierki! Lepiej wreszcie powiedz czego ty chcesz!-wykrzyknęłam poirytowana.
-Ash? Z kim ty rozmawiasz?- usłyszałam dobrze znany mi głos Louisa. Odwróciłam się, by spojrzeć na niego. Na jego twarzy było widać zdziwienie lecz również i przerażenie. Pewnie teraz uważa mnie za idiotkę. Super.
-Ja? Mówiłam sama do siebie no wiesz...-mruknęłam pod nosem, spuściłam głowę w dół. Nagle moje szpitalne kapcie stały się dość interesujące.
-Ash co się dzieją?-ręka marchewkowego powędrowała na mój podbródek, by lekko go unieść, żeby znów spojrzała w jego piękne szare oczy.
-Wszystko gra Louis..-uśmiechnęłam się sztucznie, wiedziałam ,że u Lou to nie przejdzie ale zawsze można próbować..Prawda?
-Przecież widzę, że coś jest nie tak...
-Lou nie drąż, proszę...Nie dzisiaj....-powiedziałam masując palcami skronie, gdyż dostałam mocnego bólu głowy.
***
Siedziałam na moim obskurnym łóżku opatulona kołdrą. Nie wiedziałam co ze sobą robić gdy Louis wychodził.... Przygryzając dolną wargę spróbowałam zrobić coś czego jeszcze nigdy nie robiłam. Zamknęłam oczy i pomyślałam o nim.
-Harry jeśli mnie słyszysz proszę daj jakiś znak.-wyszeptałam drżącym głosem.
-Ashley?
No i oto rozdział 33! :D Podoba wam się?:) Według mnie nie jest taki zły...
A więc tak, tak od teraz będą pojawiać się wątki fantasy, gdyż nie umiem bez nich żyć :) Kocham taki rzeczy ^^ Ale dość o tym...
Dziękuję, że czytacie mojego bloga i komentujecie! Jesteście kochani! <33 Chociaż raz jest 40 kom,a raz 35 lub jeszcze inaczej...No trudno:) Pisałam wam już, że was kocham? Jeśli tak to powtórzę...Kocham was!! :**
Zapraszam na mojego drugiego bloga! :) KLIK :)
Zapraszam na mojego drugiego bloga! :) KLIK :)
Następny rozdział za 29 kom :)
Przepraszam za błędy...
~Carrots (@Carrots_6969)
JEŚLI CZYTASZ PROSZĘ DAJ KOMENTARZ TO BARDZO MOTYWUJE! :)
A tutaj macie mojego kotka^^ Harold się nazywa :D
HAAAAAAAAAA!!!
OdpowiedzUsuńPierwsza ♥
A więc Harrold?
^^
CUUUUUUUFNIE ;D
PIĘKNY ROZDZIAŁ!!!
Trochę nie ogarniam ale nic xDD
PISZ SZYBKO NEXT I INFORMUJ MNIE O ROZDZIAŁACH ;D
PS. Kot jest śliiiiiiiiiczny ^^
Miśka Horan
PS. Sora, że z anonima ale nie chce mi się logować xDD
super <3
OdpowiedzUsuńBOSKIE *.* dalej , dalej , dalej <333
OdpowiedzUsuńSweet cat >< *.*
*O* cudny kiciuś. Kicia kicia kiciuś *O*
OdpowiedzUsuńRozdział boski *O* czekam na dalcze części *O*
* W tle nuci: " kiciuś kiciuś kiciuś "*
Ale Harold jest słodszy od Bigosa Marie xd Boguś mu do pięt nie dorasta :D DLS NIEWTAJEMNICZONYCH Bigos to człowiek, na którego dużo osób Kicia
Usuń* mówi Kicia xd
UsuńNie dużo ja ty....cała szkoła ~~~~ dobra dużo. Ale nie powiem skąd sie to wzieło..... Ale kicia [ bigos ]
UsuńJest słodszy *O*
* kicia kicia kicia *
Czekam na next *u* a kotek słodki <3przypomina mi trochę mojego [*] ;(
OdpowiedzUsuńWspaniałe opowiadanie ;-) Czekam na następny :-D Zapraszam do mnie : http://zawsze-tam-gdzie-ty-opowiesc-o-1d.blogspot.com/?m=1 dopiero zaczynam i to mój pierwszy blog więc komentarze mile widziane :-D
OdpowiedzUsuńawww <3 pisz następny ! <3 jest taki sweet <3 ;D
OdpowiedzUsuńkotek cudny ;*
Superr <3 :**** Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny*-*
OdpowiedzUsuńSuper :*** Harold haha
OdpowiedzUsuńNext to jest super. Myśl dalej nad następnym!!:-). Pozdro ode mnie:-*
OdpowiedzUsuń<3<3O:-)<3O:-)<3<3
OdpowiedzUsuńjaki słodki kociaaak *-*
OdpowiedzUsuńrozdzial zajebisty, jestem ciekawa kto to Jake no i czy Harry sie "pojawi"
Boski rozdział <33
OdpowiedzUsuńJaaaaka słodka kicia *_* jadę po niego ;p
http://onedirection-summer.blogspot.com/2013/09/uwaga.htmlhttp://milosctomilosc.blogspot.com/2013/09/rozdzia-1-prolog.html#comment-formSpoooko rozdział zapraszam di mnie skomentuj
OdpowiedzUsuńO K *_*_*_*_*_*_** ♥ Śliczny kotek *_*_*_*_* Harold :DDD ♥♥♥♥♥ Dalej <33
OdpowiedzUsuńJaki świetny rozdział *-* Fantasty, kooocham <33 Ona rozmawia ze zmarłymi? Bo tak to odebrałam :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy już dwa śliczne Haroldy <33
P.S. Mój blog (http://withumylifeisbetter.blogspot.com/) została zgłoszony do konkursu :) Jeśli Ci się podoba to, było by mi miło gdybyś zagłosowała ;** Nie zmuszam c:
Tutaj się głosuje: http://spisfanfiction.blogspot.com/
Super, super, super!!!!
OdpowiedzUsuńA kiciuś jest takie sweeeeeeeeeeeeet *.*
P.S. Zapraszam do mnie ;)
http://harrykochakotki.blogspot.com/
Rozdział genialny! I jeszcze ten głos na koniec <3 masz przepięknego kotka ^.^ Gabrysia Kubala
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadania!;-)
OdpowiedzUsuńOjejku kto to wszedł? No proszę Cię. Szybko dodawaj kolejny. Kocham Cię xoxo
OdpowiedzUsuńhttp://andnoonesgonnawakemeup.blogspot.com/
o boszzz.....
OdpowiedzUsuńzaje....isty rozdział !@!!
czemu nie dałaś mi znać że jest nowy :(
no nic :P trudno :P
sama se znalazłam :P
świetny !!!
zapraszam do mnie :)
http://one-direction-vs-siatkowka.blogspot.com
O mój Boże!! To jest piękne to czysts sztuka bosz błagam dodaj ten rozdział jak najszybciej plisssssss
OdpowiedzUsuńpiękne, i tyle
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie zycienaplanecie1d.blogspot.com
<3
Boskie <3 zapraszam do mnie http://impossible-malikowa.blogspot.com/ ;)))
OdpowiedzUsuńJezu aż nie wiem co powiedzieć. Cudeńko. *.* // imaginy1onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńO Japerdziele *.* Ty wiesz jak wprawić mnie w dobry humor :***** Dawaj szybko następny rozdział ;) Kotka masz pięknego, a imię jest boskie xd Zapraszam do mnie : http://nobody-campares-to-u.blogspot.com/ Liczę na szczery komentarz od Ciebie :***
OdpowiedzUsuńFajne :D
OdpowiedzUsuńŚwietny !!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://milosc-przetrwa-wszystko-opowiadanie.blogspot.com
Pisz szybko kolejny rozdział!! <3
OdpowiedzUsuńcuuuddoooooowwwnyyyyyy!!!!! czekam na nexta!!! <3 <3
OdpowiedzUsuńCudny rozdział.
OdpowiedzUsuńSWEET KOTEK xD
Cudowne. *_*
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego. <3
http://undead-fanfiction.blogspot.com/
Super *,*
OdpowiedzUsuńCzekam na next,mam nadzieje że zaniedługo się pojawi <3
Aż zabrakło mi słów :)
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj natknęłam się na tego bloga i przeczytałam wszystkie części z wielki zaciekawieniem. Cudownie piszesz. Czekam na kolejną część *.*
Zapraszam do mnie http://one-direction-strory-of-hope.blogspot.com/
Nie wiem czy już komentowałam ten rozdział, bo wydaje mi się że czytam go juz któryś raz. Mniejsza z tym :D Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział :)
http://all-our-life.blogspot.com/
ja już nic nie rozumiem. ten Jake.. skąd on jest? nie rozumiem ;c
OdpowiedzUsuń